W drugim tygodniu ferii w woj. łódzkim miałem przyjemność poprowadzić warsztaty „Sprint do Przedsiębiorczości”.
Przez 5 dni, od 21 do 25 lutego, z uczniami radomszczańskich szkół średnich prowadziłem warsztaty z marketingu, coachingu biznesowego i podstaw przedsiębiorczości.
Jednak nie samym biznesem i pracą człowiek żyje, choć w wielu kwestiach są one mocno zazębione z całym życiem. Jednym z zadań, na które poświeciliśmy ponad 2 godziny było zbudowanie przez uczestników szczegółowej mapy własnych wartości. Spośród 80 przykładów, jak miłość, przyjaźń, rozwój wierność i lojalność, trzeba było wybrać zaledwie 7 (co nie należało do najprostszych zadań); ale jak powiedział kiedyś Roy Edward Disney „Gdy Twoje wartości są dla Ciebie jasne, podejmowanie decyzji staje się łatwiejsze”.
A biznes wymaga od nas podejmowania ważnych decyzji w oparciu o swój kodeks wartości.
Rozmawialiśmy i rozwiązywaliśmy ćwiczenia:
- jak przekuć nasze pasje i marzenia w biznes,
- co tak naprawdę jest w życiu (i biznesie) dla nas najważniejsze,
- jak się wyróżnić,
- jak dobrze się zaprezentować – to i wiele więcej było tematem Sprintu do przedsiębiorczości.
Nie zabrakło miejsca i czasu na rozmowę o zainteresowaniach, pasjach i ambicjach, o tym, co uczniowie chcą robić w przyszłości. Jednym określenie tego, czym chcą się zajmować w przyszłości nie stanowiło problemu, a dla innych takie pytanie było wyzwaniem. Okazało się, że wśród tych ambitnych (bo jak nazwać to, że podczas ferii angażują swój wolny czas w warsztaty) można było zobaczyć przyszłych medyków, grafików, programistów i właścicieli biur eventowych – nawet jeśli nie wszyscy przed spotkaniem byli przekonani, co do wymarzonej ścieżki kariery, z każdym kolejnym dniem zdawali się mieć tę kwestię coraz bardziej wyklarowaną.
Ćwiczenia z treningu mentalnego pomogły popracować i uświadomić sobie jak ważne jest własne nastawienie, jak radzić sobie z porażką, ale też – co jest częstsze niż ktokolwiek przypuszcza – jak nie bać się sukcesu. Było też o tym jak radzić sobie ze stresem, jak się wyróżnić, o podstawach autoprezentacji i gdzie szukać inspiracji.
5 dni które kolejny raz udowadniają mi jak młode pokolenie w Polsce potrzebuje miękkich szkoleń, ale przede wszystkim, by też ich wysłuchać i nie być „wujkiem dobra rada”. Czasem po prostu wystarczy wysłuchać, dać się wygadać bez oceniania.
Mam nadzieję, że w przyszłości poprowadzę kolejne takie warsztaty.